|
New Life'm - "dla ciebie i dla mnie" recenzował Piotr Zegadło Muzyka o Jezusie na najwyższym, światowym poziomie.
1. To miejsce dał nam nasz Król (Wielbimy Cię - Alleluja) Pierwsze, co zwraca uwagę to sam wygląd płyty. Album jest profesjonalnie wydany i piękny wizualnie. Okładkę zdobi gustowne zdjęcie w stonowanych kolorach, z Natalią na pierwszym planie. Książeczka wydana została na nie lakierowanym papierze, pasującym do swojej zawartości - spokojnych, doskonale dobranych i wykonanych zdjęć w odcieniach szarości. Na niedokładności w postaci literówki w tekście "I Got No Money" i obcięcie linijki słów "Puka puk" można przymknąć oko. Płytę rozpoczynają latynoskie rytmy służące za podkład do wyśpiewania swoistego credo. Melodia szybko wpada w ucho, szczególnie, że mamy tu do czynienia, jak i na całej płycie, ze znakomitą aranżacją. Instrumenty tworzą jedność, żaden nie wybija się na pierwszy plan. Specyficzny, szczególnie w niższym rejestrze, głos Natalii początkowo nie za bardzo mi się podobał, ale szybko się przyzwyczaiłem i go polubiłem. Szczególnie po usłyszeniu urzekającego brzmienia jej śpiewu w "Jest ktoś - On zawsze". "Z całej duszy" to skoczny funk z żywiołowymi dźwiękami basu Pospieszalskiego i na koniec - solówką rodem z Bendictusa w wersji 2Tm 2,3. Naprawdę chce sie śpiewać - z całej duszy. W "Puka puk" klasę pokazuje Joachim Mencel, rozrzucając delikatne nuty solówki pianina. "Radykalni w miłości" brawurowo zaśpiewany przez Natalię mobilizuje do radykalizmu dla Jezusa i Miłości. "Wołam do Ciebie, Panie" to, obok "Nie ma takich gorzkich łez", najbardziej przejmujący utwór na płycie, wykonany w sposób prawdziwie modlitewny. W krzyku wokalistki pod koniec utworu słychać ogromną tęsknotę za Panem, Jego Miłością - prawdziwe pragnienie ciągłego nawracania. Blues Roberta Cudzicha zatytułowany "I Got No Money" to dla mnie najsłabszy punkt albumu. W tym utworze nie ma tego "czegoś", co czyni z piosenki prawdziwego bluesa. Zdecydowanie brzmiał on lepiej na płycie Siódmej Trąby. Dalej artyści zapraszają słuchacza do oddania życia Jezusowi w utworze "Oddaję Ci życie" napisanym przez dwie kobiety - Lidie Pospieszalską i Beatę Mencel. To kulminacjny moment płyty - ostateczne zawierzenie się Miłości. 12 piosenkę otwierają klezmerskie tony skrzypiec Marcina Pospieszalskiego, charakterystyczny dla żydowskich pieśni rytm - i głos Natalii, doskonale wpasowany w taką muzykę. Dla mnie - kandydat na przebój tej płyty. Przy "Hej, hej - zapalmy światło" nie można spokojnie usiedzieć na miejscu. Nogi ruszają do tańca dla Pana, w rytm pokazującej wreszcie blues-rockowy pazur gitarze Roberta Cudzicha i gospelowego sposobu śpiewania Natalii. Ostatni utwór to tradycyjny hymn Kościoła Katolickiego, zagrany i zaśpiewany dostojnie i mocno. Ja, prawdę powiedziawszy, nie przepadam za takimi przerabianiem pieśni z wielowiekową tradycją, ale na pewno jest ona jakimś podsumowaniem treści całego albumu - powstałego "dla ciebie i dla mnie". Muzyka o Jezusie na najwyższym, światowym poziomie. |