Publicystyka KDM.pl Publicystyka KDM.pl
 
 Publicystyka KDM.pl

Skrzydła... do góry - rozmowa z Magdą Anioł
rozmawiała: Ikah, 25.07.2004, Wadowice / fot. 1-Agnieszka Lech, 2-Ikah

Proces nawracania trwa bardzo długo. Codziennie mam jakiś problem, jakiś upadek. Ale widzę, że odkąd Pan Bóg zaczął zajmować zupełnie inne miejsce w moim życiu, z dnia na dzień przemienia moją świadomość...


Ikah: 15 lipca w Wiśle, w ramach Festiwalu Życia, odbyła się premiera płyty DVD "Magda Anioł i przyjaciele". Co znajduje się na tej płycie?

Magda Anioł: Jest to koncert ewangelizacyjny, który nagraliśmy 13 lutego w piątek - chcieliśmy pokazać, że nie jesteśmy przesądni (śmiech) i wszystko się dobrze uda jeśli Pan Bóg tego chce. Myślę, że ten koncert, że ten pomysł w ogóle jest Bożym pomysłem. Mimo przeszkód, które napotykaliśmy, koncert się udał i jest to naprawdę "kawał dobrej ewangelizacji". Poza koncertem, który gramy z całym zespołem jest jeszcze słowo, które prowadzi ks. Adam Pradela, taka modlitwa uwielbieniowa, ewangelizacja. Dodatkowo są tam fragmenty z przygotowań do koncertu, trochę scenek domowych i zdjęcia z moim komentarzem.

Ikah: Czy w związku z wydaniem płyty planujecie jakąś większą trasę koncertową?

magda Magda Anioł: Nie. Będziemy grać wcześniej zaplanowane koncerty. Żadnej specjalnej trasy nie organizowaliśmy. Raczej czekamy na propozycje koncertowe. Wysyłamy płyty w ważne miejsca i liczymy na to, że jeżeli płyta się spodoba to nas zaproszą :)

Ikah: Cytuje: "Magda Anioł to aktualnie najpopularniejsza w Polsce (po Arce Noego) wykonawczyni CCM, czyli Współczesnej Muzyki Chrześcijańskiej". I faktycznie na hasło "Magda Anioł" ludzie nie raz reagują - "O! Znam...". Jak Ci się udało tego dokonać - wydostać się z "podziemi" rynku muzycznego, z tej "chrześcijańskiej piwnicy" i zaistnieć w mediach nie chrześcijańskich? Masz świadomość, że innym zespołom się to nie udaje. Dlaczego akurat Magda Anioł?

Magda Anioł: Nie wiem. My robimy to, co możemy, najlepiej jak możemy, na ile Pan Bóg dał nam talentu. I tak, jak to zazwyczaj w życiu bywa, coś ważnego dzieje się akurat wtedy, kiedy ktoś, również ważny, to usłyszy i zauważy. I rodzi się szansa, aby się z tej "piwnicy" wydostać. Dla nas taką szansę otwarł Janusz Kotarba, kiedy usłyszał piosenki Adama w naszym wykonaniu. Usłyszał je w warunkach zupełnie "domowych", bo zostaliśmy zaproszeni przez Janusza, na takie "RUaH'owe" wakacje. Redakcja miała kilka dni spędzić w górach, żeby trochę odpocząć i potem "obgadać" kolejny numer RUaH'a. My również zostaliśmy zaproszeni. To było w momencie, kiedy pożegnaliśmy się ze sceną muzyki country. Coś innego w duszy zagrało i trzeba było wszystko zacząć jakby od nowa. Nie mieliśmy zupełnie pomysłów, gdzie uderzyć czy kogo zainteresować. Ale Pan Bóg postawił na naszej drodze Janusza. Piosenki, które usłyszał wtedy w Korbielowie postanowił wydać. Zostały dołączone do nowego RUaH'a. Płyta nosiła tytuł "Kiedy dusza śpiewa". Był to odważny ruch z jego strony, bo do tej pory wszystkie płyty to były składanki różnych wykonawców. Szczerze mówiąc, czemu nie ma się co dziwić, reszta redakcji nie przychylnie na to patrzyła. Ale Janusz się uparł, dopiął swego i tym nam bardzo pomógł. Myślę, że to był ten mocny początek. Później nasza muzyka, nasze piosenki rozchodziły się taką "pocztą pantoflową" - gdzieś zagraliśmy, ktoś powiedział o nas kolejnym osobom itd.

Ikah: Dalej cytuje: (...) Jej piosenka "Zaufaj Panu już dziś" była nieformalnym hymnem ostatniej pielgrzymki Jana Pawła II do Ojczyzny". Czy to była ta przepustka do popularności? Jak to się stało, że to właśnie Twoja piosenka była tym hymnem?

Magda Anioł: Na to pytanie też nie znam odpowiedzi (śmiech). To wszystko działo się poza naszymi plecami. Piosenka "Zaufaj" została nagrana jako jedna z wielu piosenek na płytę "Ani oko, ani ucho". Pierwotnie miała pojechać z nami na Światowe Dni Młodzieży do Toronto. Na ŚDM udały się trzy zespoły i mieliśmy wspólnie stworzyć taki polski hymn w Toronto. Ale tak jak to z ludźmi bywa, każdy zespół chciał przemycić coś swojego (śmiech). Wreszcie stanęło na tym, że żadna z naszych piosenek nie będzie funkcjonowała jako hymn, tylko "podepniemy" się pod hymn oficjalny, którego nauczyliśmy się w polskiej wersji językowej. Ale to nasze "Zaufaj" zostało skomponowane jako piosenka, którą miałoby śpiewać wiele osób. Zresztą na płycie oprócz mnie śpiewa kilka osób. Między czasie Grzesiek Sadurski, który produkuje program "Ziarno" zadzwonił do nas z pomysłem, żeby do piosenki "Zaufaj" nakręcić teledysk, w którym nijako integrowali by się wszyscy śpiewający chrześcijanie. Nagraliśmy więc piosenkę "Zaufaj" na nowo, z udziałem m.in. Jacka Dewódzkiego, Adama Krylika, Violi Brzezińskiej czy s. Anny Bałchan. To była taka piosenka środowiska chrześcijańskiego, no i teledysk... Nie było mowy o tym, żeby to był jakikolwiek hymn. Ja nawet zapytałam pod koniec kręcenia w Łagiewnikach, czy ten teledysk choć raz zostanie pokazany w telewizji, a Grzesiek odpowiedział: "Wiesz jak to jest, media nie chętnie puszczają taką muzykę". I potem pod koniec sierpnia w czasie pielgrzymki papieża do Polski, studio papieskie rozpoczynało się właśnie tą piosenką, co dla mnie było wielkim zaskoczeniem. Widzę w tym palec Boży, bo my naprawdę się do tego nie przyczyniliśmy w żaden sposób.

Ikah: Co zmieniło się w Twoim życiu, w sensie osobistym - w kwestii wiary, od czasu wydania płyty "Kiedy dusza śpiewa"?

magda Magda Anioł: Na pewno cały czas dojrzewa. Proces nawracania trwa bardzo długo. Codziennie mam jakiś problem, jakiś upadek. Ale widzę, że odkąd Pan Bóg zaczął zajmować zupełnie inne miejsce w moim życiu, z dnia na dzień przemienia moją świadomość. Jest mi źle, kiedy zapominam o modlitwie. Mimo, że jestem zagoniona to staram się jednak zawsze znaleźć tą chwilę dla Boga w ciągu dnia. Myślę, że nauka jaką niesie niewątpliwie Mądrość Boża, pozwala mi stawać się lepszą matką dla mojej córki, więcej mogę jej przekazać. Uczę się każdego dnia.

Ikah: Na koniec, powiedz jak się czułaś na koncercie, gdzie tylko część ludzi rozumie i zna Twoje piosenki? Spotkanie Młodych w Wadowicach jest bowiem bardzo międzynarodowe...

Magda Anioł: W ogóle tego nie odczułam, że jest jakaś grupa, która czegoś nie rozumie (śmiech). Widziałam raczej dużą euforię, co zresztą ogromnie cieszy. Nie będę udawała fałszywie skromnej - dla nas jest to bardzo ważne, jak ludzie naszą muzykę odbierają, jak ich dotyka to Słowo czy sama muzyka. Smutno jest wtedy, kiedy nie ma reakcji a człowiek się stara. Myślę, że to jeszcze nie zahacza o żadną pychę... "Nie musicie mi bić brawa, a ja i tak się będę cieszyć". Nie jest tak, mówię to całkiem szczerze. Wtedy opadają skrzydła. A kiedy jest tak, jak było dzisiaj to te skrzydła... machają do góry (śmiech).


Jesteś   gościem w Publicystyce KDM.pl  /od 16.12.2004/  [administracja]

MaziThomasso Publicystyka KDM.pl Valid XHTML 1.0! Valid CSS!  (c) KDM