Publicystyka KDM.pl Publicystyka KDM.pl
 
 Publicystyka KDM.pl

Rozmowa z członkami zespołu Anastasis przed ich koncertem w ramach III Ogólnopolskiego Festiwalu Muzyki Dobrej
rozmawiał Spaniel, 06.06.2004, Warszawa

Jesteśmy w kraju chrześcijańskim i generalnie 90% ludzi deklaruje, że jest katolikami, czyli każda muzyka stworzona w tym kraju jest w jakiś sposób chrześcijańska (śmiech). Ja bym tu nie rozgraniczał na chrześcijańską i niechrześcijańską...


Spaniel: Wydajecie nową płytę. Czy będą jakieś znaczące zmiany w porównaniu do pierwszego krążka?

Cynamon: Będzie troszkę łagodniej - dla wszystkich. Przynajmniej te piosenki, które znalazły się na singlu. Wydaliśmy maksisingla - 4 piosenki m.in. ta najładniejsza do tej pory "Chcę tak jak On", a pojawi się obok niej teraz już najładniejsza "Twoje słowo" :)

Spaniel: "Chcę tak jak On" można było usłyszeć już kilka lat temu...

Cynamon: No nie kilka, bo dokładnie rok temu była pierwszy raz zagrana na SoS w Toruniu :)

Spaniel: ...no nie bo graliście ją tutaj (przyp. red. Festiwal Muzyki Dobrej) chyba 2 lata temu :)

Cynamon: Tutaj się nie liczy (śmiech).

Spaniel: ...dlaczego nie zamieściliście jej na pierwszej płycie?

Jurek: Było już za późno - płyta była już nagrana.

Cynamon: A nowa płyta została dosyć poważnie wzbogacona o elektronikę, którą zrobił nasz kolega Dawid, który także śpiewa - ludzie wiedzą o kogo chodzi (śmiech).

Spaniel: Co sądzicie o terminie "muzyka chrześcijańska". Czy określenie to może przeszkadzać w docieraniu do niektórych środowisk?

Cynamon: Ja myślę, że teraz powoli granice się zacierają. Jesteśmy w kraju chrześcijańskim i generalnie 90% ludzi deklaruje, że jest katolikami, czyli każda muzyka stworzona w tym kraju jest w jakiś sposób chrześcijańska (śmiech). Ja bym tu nie rozgraniczał na chrześcijańską i niechrześcijańską. Myślę, że bardziej tu chodzi o zaangażowanie w teksty - o tym co mamy do powiedzenia, co jest ważne. Nie jest to może modne dzisiaj - bo dzisiaj wiemy co jest modne - im więcej "tych" słów tym lepiej. U nas tych słów nie ma i nie będzie i o to chodzi. A sprawy, które poruszamy są przynajmniej dla nas ważne i próbujemy nimi zarazić ludzi, do których kierujemy te słowa.

Spaniel: Czy istnieje potrzeba organizowania tego typu festiwali i imprez? Może jest to w pewnym sensie zamykanie się w getcie?

Jurek: Nie, to nie jest zamykanie się dlatego, że na tych imprezach często zaczynają gościć ludzie, którzy są związani całkowicie ze sceną świecką, a zaczynają deklamować

Cynamon: deklarować :)

Jurek: deklamować słowa, które są naprawdę blisko związane z Bogiem. I nie wiem czy jest to kwestia tego, że zaczynają coś widzieć w swoim życiu - tak przynajmniej mówią, czy...

Cynamon: ...czy zaczynają odczuwać brak uznania na tej "dużej" scenie.

Jurek: I jest to jak najbardziej potrzebne. Tymbardziej, że jest różnorodność - dzisiaj mamy przykład na tym festiwalu - są ludzie, którzy generalnie jak Stan Borys byli znani z innej twórczości. W tej chwili tak naprawdę w Polsce mamy dwa takie duże festiwale.

Cynamon: Drugi poważny plus - właśnie przez to, że są te festiwale to nie zamykamy się w getcie. Bo gdybyśmy zamykali się w getcie to wszystko robione byłoby po parafiach i własnych grupach. I takie mielenie i zapraszanie gości z tego samego kręgu - i w sumie cisza. A przez to, że wyłazimy na ulice - ludzie przechodzą, widzą coś się dzieje - a postoję, posłucham - o fajne - może coś kupi, do domu sobie weźmie.

Spaniel: Może wiecie więc dlaczego taka muzyka się nie sprzedaje. Dlaczego duże firmy nie chcą tego wydawać?

Cynamon: Tego nie wie nikt :) Bo jest to stwierdzone i udowodnione przez artystów, że można zarobić pieniądze na sprzedaży tego typu płyt. Ludzie to kupują i chcą to mieć, ale nie ma tego w ogólnie dostępnym obiegu. Ale z jednej strony może to dobrze. Cieszmy się, że nie mają tego duże firmy bo to wszystko zarazby zdechło. Bo okazałoby się, że mamy dwóch wykonawców chrześcijańskich na cały kraj, którzy zarabialiby za wszystkich, za całą resztę.

Jurek: W tej chwili widzimy już, że ten maksisingiel, który sami wydaliśmy - nikt nam w tym nie pomagał i nie pomaga - zaczyna się fajnie sprzedawać. I ludzie mimo tego, że ten singiel jest niecały miesiąc na rynku znają słowa i śpiewają.

Cynamon: I to jest najważniejsze. Wreszcie ludzie mogą go mieć i zabrać do domu. A Wy (przyp. red. KDM) jeśli nie macie tego singla to z pewnością go dostaniecie (śmiech).

Cynamon: I nagle się okazuje, że płyta którą można zrobić - bo znamy koszt wyprodukowania płyty - zamiast kosztować 20 czy 15 zł, kosztuje 30, 40, 50 - paranoja. A tak wszystko zostaje u nas. Sprzedamy mniej, ale przynajmniej wiemy, że to co zrobiliśmy jest dla ludzi - dla nas zostaje, żeby coś tam sobie kupić - bo nie oszukujmy się, z drugiej strony nie są to takie ilości żebyśmy mogli kupić sobie nowego busa (śmiech). My jesteśmy skromni i generalnie cieszymy się gdy sprzeda się 10 płyt na koncercie. Bo zawsze to się później pomieli, ludzie sobie pokopiują.

Spaniel: Czyli Wam nie przeszkadza, że ludzie sobie kopiują Wasze płyty, wymieniają empetrójki?

Cynamon: Tu ważne jest przesłanie. Ale to się akurat kłóci, bo uważam, że nasza płyta nie jest akurat tak droga, żeby nie można było jej nabyć, a argument, że jest za droga jest po prostu śmieszny - bo 20 zł to nie jest dużo w stosunku do artystów, których płyty kosztują 60 zł.

Jurek: Tym bardziej maksisingiel, który jest profesjonalnie nagrany i wydany.

Cynamon: Chcemy 10 zł za 4 piosenki. Ale to jest już kwestia sumienia każdego.

Spaniel: Może w Polsce jest takie przekonanie, że jeżeli coś jest dla Boga to powinno być za darmo?

Cynamon: To jest kwestia szacunku.

Jurek: To już zanika. A dlaczego to powstało? Dlatego, że są horendalne ceny płyt. Powstało piractwo, wymiana empetrójek i to się ciągnie i będzie się ciągnąć. Gdyby płyta zamiast 80 czy 60 zł kosztowała 20 to podejrzewam, że byłoby to ciągle, ale na wiele mniejszą skalę.

Spaniel: A jak Wasza pierwsza płyta - sprzedaje się jeszcze?

Jurek: Sprzedaje się. Ale teraz większe plany mamy do maksisingla - to nie jest cała płyta. Chcemy, żeby ktoś pomógł nam wydać całą płytę.

Cynamon: Bo nie stać nas po porostu na to, żeby samemu to zrobić.

Jurek: I chcielibyśmy, żeby była to wytwórnia - bo chodzi o promocję i dystrybucję.

Cynamon: Ponieważ pewnych rzeczy nie przeskoczymy z naszego mieszkania w Legnicy.

Jurek: Pierwsza płyta pozwoliła nam poznać jak jest naprawdę i dużo nas nauczyła.

Cynamon: Może kiedyś będziemy na tyle bogaci, że sami wydamy całą płytę i będziemy ją sami dystrybuować - na dzisiaj jest to niemożliwe.

Spaniel: Dzięki za rozmowę.

Anastasis: Dzięki.


Jesteś   gościem w Publicystyce KDM.pl  /od 16.12.2004/  [administracja]

MaziThomasso Publicystyka KDM.pl Valid XHTML 1.0! Valid CSS!  (c) KDM