Publicystyka KDM.pl Publicystyka KDM.pl
 
 Publicystyka KDM.pl

Co ma być to będzie - rozmowa z Violą Brzezińską z zespołu New Day
rozmawiał Sebastian Daukszewicz, 04.2004, Piła

Śpiewanie o Panu Bogu? Jest to umacnianie w wierze. Gdy jakiś człowiek poprzez naszą ewangelizację poczuje się dotknięty Słowem Bożym to jest to najpiękniejsze. Jest to pewnego rodzaju misja. Kariera jest również ważna, ale dla mnie na dziś najważniejszą sprawą jest życie z Panem Bogiem. Wiem, że jestem na tej ziemi przelotnie...


Sebastian Daukszewicz: Jesteś uważana za jedną z najlepszych młodych artystek młodego pokolenia. Czy się z tą opinią zgadzasz?

Viola Brzezińska: Bardzo mi schlebia ta opinia. Ale tak naprawdę na tę opinię pracuję. Myślę, że gdyby do końca w nią wierzyła, usiadłabym na laurach i nic nie robiła. Cały czas nad sobą pracuję, swoim warsztatem i mam nadzieje, że będzie coraz lepiej. Po kilku latach chciałabym zrobić bilans i stwierdzić, że to, co zrobiłam, to rzeczywiście robiłam jak najlepiej.

Sebastian Daukszewicz: Szansa na sukces, debiuty w Opolu otworzyły ci drogę do kariery muzycznej. A co ci daje śpiewanie o Bogu?

Viola Brzezińska: Śpiewanie o Panu Bogu? Jest to umacnianie w wierze. Gdy jakiś człowiek poprzez naszą ewangelizację poczuje się dotknięty Słowem Bożym to jest to najpiękniejsze. Jest to pewnego rodzaju misja. Kariera jest również ważna, ale dla mnie na dziś najważniejszą sprawą jest życie z Panem Bogiem. Wiem, że jestem na tej ziemi przelotnie. Wszystko Pan Bóg może dać oraz zabrać tak jak Hiobowi.

Sebastian Daukszewicz: Saruel to nie tylko zespół, w którym śpiewasz to także Salezjański Ruch Ewangelizacyjny. Powiedz czy się zajmuje się ten ruch?

Viola Brzezińska: Saruel to wspólnota, która istnieje ponad 10 lat. Formacja w Duchu Salezjańskim, w Duchu Jana Bosko, która jest mi bardzo bliska. Oprócz działalności muzycznej Saruel zajmuje się ewangelizacją poprzez teatr. Organizujemy rekolekcje dwa razy w roku, udając się do Różanegostoku. W Pile przy parafii Św. Rodziny mamy też wspólnoty Salezjańskie, Pustynie Miast i Salezjańską Pielgrzymkę Ewangelizacyjną.

Sebastian Daukszewicz: Czym te wspólnoty różnią się od Saruela?

Viola Brzezińska: W Saruelu są ludzie starsi, natomiast w PM i SPE są ludzie młodzi (szkoła średnia, gimnazjum) a u nas są studenci, ludzie, którzy mają założone rodziny, choćby z tego względu się różnimy. No i duchowością pod jakimś względem.

Sebastian Daukszewicz: W marcu 2003 r. zostałaś wokalistką pilskiej grupy New Day. Jak doszło do tego, że śpiewasz w tym zespole?

Viola Brzezińska: Dokładnie w momencie, kiedy zaczęłam się interesować muzyką etniczną (afrykańską akurat nie) to zadzwonił do mnie Rafał Boniśniak i zaproponował abym nagrała z nimi płytę. To wszystko się tak fajnie rozwinęło, że gramy i współpracujemy ze sobą do dziś. Z czego bardzo się cieszę.

Sebastian Daukszewicz: Razem z New Day nagrałaś płytę - "Tam Tam i Tu", oraz płytę z kolędami. Opowiedz coś na temat współpracy z chłopakami nad tymi płytami.

Viola Brzezińska: To, że ze sobą współpracujemy to jest wielki dar od Pana Boga. Słyszymy, że wiele zespołów ma konflikty wew., że nie potrafią ich rozwiązać. Ja sobie myślę, że jak człowiek się modli to z Bożą pomocą wykona wszystko. Dlatego staramy się modlić przed koncertem, w drodze, rano, wieczorem. Ważne dla mnie jest abym ja czuła się dobrze z ludźmi, z którymi współpracuje muzycznie. Jeśli mamy jakieś zgrzyty to ludzie to wyczuwają. Jestem wdzięczna, że mamy, że my ze sobą możemy z czystym sumieniem spojrzeć sobie w oczy. Są problemy każdy z nas jest różny, ale umiemy ze sobą rozmawiać.

Sebastian Daukszewicz: New Day jest zespołem inspirowanym kulturą afrykańską. Czy taka muzyka ci odpowiada?

Viola Brzezińska: Gdyby mi to nie odpowiadało to bym tego nie śpiewała. Myślę, że w przypadku wokalistki jest to na tyle ważne, abym na scenie była autentyczna. Ja to muszę czuć. Gdybym nie czuła takiej muzyki to nie zgodziłabym się na współpracę. A tak do końca nie jest to muzyka afrykańska. To jest muzyka inspirowana kulturą afrykańską i wielu ludzi mogłoby się w tym odnaleźć. A ja uwielbiam instrumenty perkusyjne.

Sebastian Daukszewicz: Macie już kilkanaście koncertów, festiwali. Jak jesteście przyjmowani przez publiczność?

Viola Brzezińska: Bardzo ciepło. Każdy koncert jest wypadkową wielu różnych sytuacji. Przychodzą różni ludzie, różne miasta. Zauważyć można także wchodząc na naszą stronę internetową www.newday.art.pl, gdzie w księdze gości otrzymujemy bardzo ciepłe słowa na temat tego co robimy, potwierdzające nas w przekonaniu że powinniśmy dalej to robić, to co robimy z New Day.

Sebastian Daukszewicz: Saruel, Amenbend, 40+30/70, New Day - to zespoły, w których śpiewasz. Dlaczego nie jesteś np. wokalistką jednego zespołu?

Viola Brzezińska: Dlatego, że chcę z tego żyć. Dlatego nie chcę ograniczać się do jednego zespołu. Po za tym jak mnie moi przyjaciele gdzieś zapraszają a muzyczne propozycje mi odpowiadają, to dlaczego mam na to się nie godzić. Dlatego jest ich tak wiele. Ponadto śpiewanie w kilku zespołach bardzo mnie rozwija muzycznie.

Sebastian Daukszewicz: Czy masz ulubioną piosenkę z repertuaru New Day?

Viola Brzezińska: Z repertuaru New Day, jest kilka takich piosenek. Jest to piosenka nowa ,,Patrząc w Niebo", piosenka ,,Darowane winy", którą nagraliśmy jako pierwszą (nasz singiel). To jest dla mnie piosenka numer 1. Tekstowo, muzycznie, organizacyjnie.

Sebastian Daukszewicz: Powiedziałaś kiedyś w wywiadzie, że chcesz śpiewać o czymś głębszym. O tym, co czujesz. Jak to wygląda dziś? Czy te słowa wypowiedziane kiedyś realizujesz teraz?

Viola Brzezińska: Rzeczywiście tak jest, nic się nie zmieniło. Powiedziałam to niedawno i mam nadzieje, że to się nie zmieni. W sytuacji, gdy człowiek, spotyka Pana Boga to nie można śpiewać o rzeczach mało istotnych. Jeśli coś robić to robić dobrze i śpiewać dobre teksty.

Sebastian Daukszewicz: Co byś robiła gdybyś nie śpiewała?

Viola Brzezińska: Nie myślałam o tym, ale oczywiście jestem na to przygotowana, że głos to taki delikatny instrument, z którym w każdej chwili może się z nim coś wydarzyć. Mam licencje pilota wycieczek zagranicznych. Jestem psychologiem rodzinnym, skoczyłam teraz studia. Nie myślę o tym dzisiaj, żyję teraźniejszością. Co ma być to będzie.

Sebastian Daukszewicz: Marzenia Violetty, ale te prywatne nie związane z muzyką?

Viola Brzezińska: Marzenie jest jedno. Założyć rodzinę. Być szczęśliwą Świętą rodziną.


Jesteś   gościem w Publicystyce KDM.pl  /od 16.12.2004/  [administracja]

MaziThomasso Publicystyka KDM.pl Valid XHTML 1.0! Valid CSS!  (c) KDM